niedziela, 28 czerwca 2020

11. KUP PAN OBRAZEK CZYLI SOCIAL MEDIA.


Wydawnictwa polskie i zagraniczne oraz agencje ilustratorskie mamy z grubsza opracowane. Posiadając "zaprzyjaźnione" wydawnictwo, jednego stałego zleceniodawcę lub będąc na zleceniach agencji można w zasadzie spokojnie pracować. Co jeśli nie mamy takiej możliwości?
Najłatwiejszym i wymagającym najmniej wysiłku sposobem jest zbieranie zleceń poprzez portale społecznościowe. Sposób ten mogę polecić zwłaszcza  ilustratorom będącym dopiero na początku swojej drogi i budującym dopiero swoje portfolio. Ze względu ogromnych zasięgów najpopularniejszymi z takich portali wydają się Instagram i Facebook. Młodzi ludzie mający dziś setki znajomych bądź followersów i posiadając odpowiednie umiejętności nie powinni mieć kłopotów ze znalezieniem chętnego na swoje usługi. Budując swoje "social media" możesz zyskać nawet kilkadziesiąt tysięcy obserwujących i w zasadzie zapomnieć o wydawnictwach czy jakiś tam agencjach. Oczywiście targetowanie własnego produktu jest zupełnie inne, bo nie będziesz już ilustrował książek tylko np. portrety znajomych w stylu Simpsonów albo marvelowskie postacie na zlecenie. W niczym to jednak nie przeszkadza kiedy dążysz do jakiegoś upragnionego celu, pozwoli stanąć na nogach, zyskać starych obserwatorów czy zdobyć fundusze na sprzęt.
Ilustracje na duże zabawki z gąbki z przeznaczeniem na stoki narciarskie.
Ogromna liczba prac instagramowych ilustratorów, to także niewyczerpalne źródło inspiracji, mogące ci służyć jako wyznacznik aktualnych trendów i wskazać co w danym czasie się dobrze sprzedaje. Oglądanie prac na wysokim poziomie artystycznym może być również motorem napędowym naszych starań, bo nic tak dobrze nie dopinguje do pracy jak świetna ilustracja twojej konkurencji.

 Publikując prace na kontach społecznościowych warto jednak mieć świadomość pewnych aspektów prawnych naszych działań. Na przykład w kwestii publikacji na Facebooku krążą różne mity. Wiele osób wychodzi z założenia, że każda rzecz opublikowana na naszej tablicy może zostać powielona przez innych bez żadnych konsekwencji prawnych. W rzeczywistości regulamin dokładnie tłumaczy tę kwestię. Podczas rejestracji Facebook wymaga od nowych członków akceptacji warunków. Zgodnie z regulaminem użytkownicy pozostają w posiadaniu treści, które publikują i żadna inna osoba nie ma prawa do ich rozpowszechniania bez zgody właściciela. Zasady korzystania ze strony pozwalają jednak samym dostawcom usług obsługującym serwis lub produkty Facebooka na dystrybucję, modyfikowanie i kopiowanie treści.
Pałac Schwerin, ilustracja Photoshop.
  Licencja, którą nadajesz portalowi podczas zakładania konta, wygasa wraz z jego usunięciem. Zgoda na postanowienia zawarte w regulaminie oznacza, że użytkownik publikując coś na profilu, przyznaje Facebookowi prawo do kopiowania, przechowywania i udostępniania tej treści innym osobom. Udziela tę zgodę jednak wyłącznie serwisowi. Poza nim inni internauci nie posiadają żadnych praw do rozpowszechniania dzieł poza serwisem bez zgody autora. W praktyce oznacza to, że nadajesz stronie prawo do wyświetlania opublikowanych przez nas postów innym osobom, o ile ustawienia prywatności na to pozwalają, a pozostali użytkownicy mogą udostępniać je jedynie na Facebooku.

       
Z kolei korzystając z Instagrama, zezwalasz administratorowi na korzystanie z publikowanych przez siebie postów. Podobnie jak w przypadku Facebooka nadajesz serwisowi licencję, która pozwala na wykorzystanie, dystrybucję i publiczne wyświetlanie wstawionych przez siebie treści. Użytkownik może zerwać umowę, trwale usuwając konto lub kasując udostępnione utwory. Zarejestrowani na Instagramie są jednak właścicielami wrzuconych grafik i mogą decydować o tym, kto je zobaczy. Powineneś jednak pamiętać, że zdjęcia z ustawieniami publicznymi są poza twoją kontrolą – mogą zostać wykorzystane nawet przez osoby trzecie. Ważne, by przed udostępnieniem wizerunku innych osób upewnić się, że wyrazili oni na to swoją zgodę.
  Tak więc możliwości publikowania własnych ilustracji na portalach społecznościowym mają swoje ograniczenia. Sprzedając prawa autorskie do ilustracji, jej nowy właściciel może sobie nie życzyć abyś mógł publikować jego własność na swoich prywatnych stronach. Jest jednak na to rada w postaci odpowiedniej klauzuli w umowie o dzieło, ale o tym porozmawiamy w kolejnych odcinkach bloga - może w sierpniu?
   

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz