czwartek, 4 czerwca 2020

3. FREELANCER CZYLI WOLNOŚĆ


Wiele osób obdarzonych talentem artystycznym po skończeniu szkoły szuka stałej pracy. Daje ona poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Ilustratorzy mogą starać się o pracę w wielu miejscach, warto aplikować do wydawnictw, agencji reklamowych, producentów gier komputerowych, czy odzieży. Oferowana przez te podmioty praca będzie polegała głównie na pracy z komputerem, czyli możecie tam liczyć na etat grafika, DTP-owca, animatora, projektanta etc. To znakomita szansa na początek, aby nauczyć się zawodowej obsługi komputera i wymagających programów graficznych. Kiedy poszedłem na rozmowę o pracę w branży grafika-ilustratora, przyszły szef zapytał mnie na ile procent oceniam swoją znajomość Photoshopa. Wtedy byłem podbudowany zrobieniem w programie Adobe kilku obrazków, więc dodając sobie dziesięć procent dla zrobienia dobrego wrażenia, z głupia frant strzeliłem - na osiemdziesiąt procent! Szef zrobił duże oczy i odpowiedział - hmm, na osiemdziesiąt procent, to chyba nawet ja nie znam. Pomyślałem sobie że może tylko sobie szefuje i nie wykonuje żadnych prac graficznych. ...Niestety wykonywał. To jak głupio oceniłem swoje umiejętności pokazał pierwszy tydzień pracy. Praca zawodowa na komputerze, zachowując proporcje, różni się od domowej amatorszczyzny jak huragan od (pardon my french) pierdnięcia. Aby utrzymać stanowisko musiałem szybko nadrobić zaległości sam. Pamiętaj o tym zderzeniu światów, podejmując swoją pierwszą pracę. 

  Praca stała daje też możliwość bycia na bieżąco w branży, bardzo szybko wdrożysz się w aktualny kurs wykonywanej profesji, zaznajomisz z nowymi programami i zreorganizujesz twój dzień. Praca na etacie zazwyczaj opiera się na określonej ilości godzin, dobra wiadomość jest taka, że pozostała ilość godzin jest wolna! Warto je spożytkować. Posiadasz talent i masz już jakieś doświadczenie zawodowe, więc możesz szukać dodatkowych zleceń. Praca w studiu graficznym lub wydawnictwie często w nie obfituje.
Ja właśnie, pierwsze dodatkowe zlecenia dostałem z wydawnictwa w którym pracowałem, miałem więc jedną pensję za etat i drugą za robotę w domu. Tą pracą dodatkową było ilustrowanie bajek. Dostawałem tekst i miałem do narysowania 5 rozkładówek i okładkę. W pracy ilustrowałem Reksia, Koziołka Matołka i Bolka i Lolka a po pracy proste wierszyki-rymowanki dla dzieci.

Stopniowo, powiększałem szereg kontrahentów a także zakres tematyczny wykonywanych zleceń, oprócz ilustrowania bajek wykonywałem min.: okładki do gier, książeczki z dowcipami, grafikę do ulotek, etykiety na butelki, czy foldery reklamowe.
  Kiedy zauważysz, że czas który spędzasz na etacie możesz korzystniej spożytkować wykonując zlecenia zewnętrzne, warto zastanowić się czy nie lepiej odejść z pracy. Jeśli zdecydujesz się na ten krok zostaniesz freelancerem czyli wolnym strzelcem. Jako freelancera możemy zdefiniować osobę, która wykonuje dla zleceniodawcy wyznaczone przez niego zadania  na podstawie umowy innej niż umowa o pracę. W rzeczywistości bowiem freelancer pracuje nieco inaczej niż osoba, która wykonuje pracę na podstawie kodeksowej umowy o pracę. Co ich różni? Z pewnością większa swoboda freelancera, jeśli chodzi o wybór zleceń, ustalania godzin pracy i przede wszystkim miejsca, zwyczajowo przyjmuje się bowiem, że freelancer pracuje we własnym biurze, mieszkaniu lub w każdym innym miejscu, które wyda mu się odpowiednie. Choć obecnie rozszerza się katalog zawodów, w których można pracować jako wolny strzelec.
 Praca tego typu ma oczywiście wiele zalet ale także i wad. Najważniejszą z zalet jest niezależność, nie musisz martwić się o humor szefa czy o atmosferę w pracy. Liczy się twój humor a atmosferę tworzysz sobie sam. Kolejną zaletą jest elastyczność czasu pracy - nie musisz wcześnie wstawać a klienta nie obchodzi czy akurat pracujesz czy nie, możesz jednego dnia pracować więcej a drugiego mniej. Sam dajesz sobie wolne, kiedy jesteś zmęczony idziesz na rower albo na lody, ale pamiętaj też - sam musisz motywować się do pracy. Następną korzyścią jest dowolność miejsca w którym pracujesz - to też zależy tylko od ciebie, może to być spontaniczny wypad w zaciszne miejsce, kafejka za rogiem czy też babciny ogród. Często się zdarza że freelancerzy aby zoptymalizować koszty pracują w krajach gdzie życie jest tańsze, np. na Ukrainie, w Wietnamie czy Bułgarii. Ostatnim dobrodziejstwem który przychodzi mi do głowy jest bonus fiskalny. Otóż artyści pracujący na umowę o dzieło płacą podatek w wysokości osiemnastu procent, ale tylko od połowy kwoty zapisanej w umowie.

Bajeczki wykonywane poza etatem.

Żeby nie było tak różowo - są też wady. Mnie najbardziej doskwiera pewien rodzaj połączenia obowiązków zawodowych z życiem prywatnym. Niby jestem w domu ale muszę koncentrować się na pracy, więc jestem, ale nie do końca obecny. Poza tym aby zarobić musisz wykazać się sporym uporem i cierpliwością, w czasach globalizacji o zlecenia nie jest łatwo. Wiąże się to z kolejną wadą freelancerki - niestabilnością finansową. Musisz być przygotowany, że jednego miesiąca zarobisz więcej a kolejnego - mniej. Jeśli pracujesz na umowę o dzieło/zlecenie to zapomnij też o kredycie mieszkaniowym albo kupowaniu na raty. Niestety mimo przyzwoitej średniej miesięcznej banki nie ryzykują w takiej sytuacji.
   Tyle dzisiaj o pracy wolnego strzelca, sam powinieneś/aś zdecydować czy warto podjąć ryzyko pracy na własny koszt, czy warto rezygnować z pracy na etacie. Ja ze swojej strony zachęcam do spróbowania tej formy pracy, dziś po piętnastu latach pracy "w domu" chyba już nie wróciłbym w karby reżimu firmowego. Czegoś by mi na pewno brakowało...

Na koniec coś dla duszy. Czy może być coś piękniejszego niż połączenie bossanovy i triphopu? Chyba nie.   

 

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz