czwartek, 16 stycznia 2025

 Kickstarterowa seria Camelot ma się świetnie, w ciągu 10 dni zdobyła 200% finansowania. Jestem zaskoczony tak pozytywnym odbiorem talii. Powoli zaczynam też rozumieć mechanizm działania kampanii. To na początku nie jest łatwe, jeśli nie ma się doświadczenia. Teraz, z dzisiejszej perspektywy wiem że zeszłoroczne podejście nie miało żadnych szans na powodzenie.
Kampania Camelot jest prosta - musiała taka być na początek. Mam kilka pomysłów na kolejne, spróbuję odkupić niewydaną talię Coffe Culture, i dorobić do niej drugą talię związaną z herbatą. Mam też w głowie zrobienie tali POP dla Bicycle'a tylko muszę zrobić kilka wariantów graficznych i wybrać ten właściwy. Cały czas też myślę o talii Cajun i łowcy krokodyli z Luizjany co jest zainspirowane piosenką Jerry Reed'a - Amos Moses. Ale to wszystko to jedynie melodia przyszłości. Teraz trzeba skupić się na ogarnięciu projektu Camelot.  


"Oni zaraz przyjdą tu" to w oryginale utwór Breakout'u, spokojny i bluesowy. Maciek i Titus ze swoim przesterowanym basem zrobili z tego hardkorowy aranż. Uwielbiam Breakout, ale to jest jeszcze lepsze.


sobota, 4 stycznia 2025

 Jutro na KICKSTARTERZE rusza reedycja Lancelota, który przez pączkowanie rozmnożył się już do 3 talii. Zrezygnowałem z drewnianych pudełek, teraz będą kartonowe mieszczące komplet. Karty będą drukowane w Chinach w WJPC. Wszyscy bardzo chwalą ich produkty, mam nadzieję że i ja będę zadowolony. Nie wiem czy się uda zebrać fundusze, nie nastawiam na sukces. Jeśli się uda, to dobrze, jeśli nie - trudno. Trzeciej próby raczej nie będzie. Zbyt dużo czasu straciłem na te talie, mogłem zrobić ze cztery nowe przez ten czas. 
Jest trochę zmian w koncepcji projektu. Doszła nowa talia - Sir Percival będąca karcianym sketchbook'iem postaci użytych do pierwotnego Lancelota. Zróżnicowałem też Galahada z Lancelotem. Poprzednio różniły się tylko plecami, teraz awersy Galahada są pierwszym pomysłem na design. Pipsy, asy, czcionki są inne. Postacie zrobiłem też bardziej stonowane kolorystycznie. O ile wcześniej były to dwie praktycznie takie same talie, to teraz wszystkie trzy talie różnią się od siebie. Doszła też limitowana do 120 sztuk każdej talii, wersja ze złoceniem krawędzi. Karty będą miały banderole z numerami. No i jeszcze dochodzą te nowe pudełka. 


Przy okazji Thievery Corporation - mocna trip-hopowa pozycja. Poniżej w utworze All that we Percive z czasów kiedy młody Rafał Trzaskowski, nosił jeszcze długie włosy i grał w TC na perkusji - tak było, nie zmyślam;) Aksamitny wokal to Natalia Clavier.
KEXP to platforma gdzie zapraszane są zespoły do zagrania kilku kawałków na żywo i opowiedzenia trochę o sobie. Lubię KEXP bo zawsze tam była (i dalej jest) świetna jakość dźwięku, pokazuje też kto umie w muzykę a kto nie. Thievery Corporation umie... 



sobota, 16 listopada 2024

 Ilustracja do potrójnego pudełka talii Lancelot/Galahad/Percival. Zrezygnowałem z drewnianych pudełek w reedycji, być może wykorzystam tego typu opakowania w kolejnych projektach. 
Rysowanie w takim medieval-stylu jest ciekawym doświadczeniem, pozwala poznać sposób budowy średniowiecznej ilustracji. Zaskakującym dla mnie faktem jest to, że na pozór dziecinna ilustracja jest wykonana absolutnie poprawnie z technicznego punktu widzenia, jest "postarana", żadna linia nie wychodzi poza właściwy obszar a wszelkie szczegóły anatomiczne są zawarte i narysowane poprawnie. Wydaje mi się że autor potrafiłby wykonać w sensie estetycznym, dużo lepszą ilustrację jednak ówczesna konwencja artystyczna nie pozwalała mu na to. Oczywiście trzeba przymknąć oko na uroczo uśmiechnięte koniki, ale zwierze to nie jest łatwym materiałem do rysowania. Ilustracja ma jednak zrobione z rozmysłem plany, układające się tkaniny są świetnie oddane z ewidentną wiedzą twórcy. Podobnie z przednimi nogami, nacierających na siebie koni. Naprawdę ciekawe doświadczenie.



Nadrabiamy zaległości w polskiej muzyce. Dziś Basia Małecka, młoda dziewczyna, ale niezwykle utalentowana. Myślę (a może trafniej - mam nadzieję), że będzie jeszcze o niej głośno.


poniedziałek, 14 października 2024

Kolejna praca dla Spacehawk, kolejna utrzymana w stylu retroSF. 




Tak patrząc wstecz, zauważyłem że wszystkie filmy jakie tu wstawiałem zawierają wyłącznie zagraniczną muzykę. To dziwne bo mamy naprawdę świetnych muzyków, kompozytorów czy wokalistów. Trzeba to zmienić. Polskiej muzyki będzie więcej!
Dziś Misia Furtak w utworze, który skradł moje serce nie tylko dynamiką i aranżacją, ale także świetnym tekstem z którym czasami, bardzo się utożsamiam :)))


sobota, 17 sierpnia 2024

 Egipskie talie juz na Kickstarterze. W dwanaście godzin projekt uzyskał finansowanie. Dobrze, bo to prawie cztery miesiące pracy i miło będzie trzymać talie w rękach. Trzy okresy starożytnego Egiptu - Stare Państwo, Średnie Państwo i Nowe Państwo, trzy rodzaje pisma i trzy okresy rozwojowe państwa: pismo i budownictwo, rolnictwo związane z pustynnieniem Sahary i podboje militarne. Zawsze miałem w głowie takie talie. Niestety trzeba było okroić projekt, bo były przecież jeszcze inne ważne okresy egipskie - trzy okresy przejściowe, okres predynastyczny, okres helleński czy rzymski. No, nie dało się spiąć 5000 lat w trzech taliach. Ale i tak jestem bardzo zadowolony z tego co się udało. Karty drukowane w WJPC , więc nowy etap w produkcji. Bicycle musi poczekać.




Miss Shirley Bassey poznałem oglądając chyba wczesne Bondy. To ona zaśpiewała aż w trzech filmach z agentem 007 - Goldfinger, Diamonds are Forever i Moonraker. Piękny głos, świetna prezencja i cudowna osobowość. Poniżej jednak w utworze granym wspólnie z Propellerheads. Fantastyczna kompozycja wspomagana przez tercet dęty, robi na mnie tak samo ogromne wrażenie co teledysk, który uznaję za jeden z najlepszych jakie widziałem. Naprawdę zazdroszczę reżyserowi momentu, kiedy ujrzał swoje dzieło...

 

niedziela, 26 maja 2024

 Znowu trochę "przymarudziłem", ostatni wpis w styczniu... Cóż, sporo pracy było przy egipskim tryptyku, miał być gotowy maksymalnie do końca kwietnia a do tej pory pliki są jeszcze nieprzygotowane. Talie są gotowe, ale problem jest z makietą, bo drukarnia przyjmuje tylko wektory. Mam nadzieję że w nadchodzącym tygodniu wreszcie będę mógł je wysłać.
 W międzyczasie było sporo pracy w estetyce dziecięcej. Książki pewnie będą wydane w drugiej połowie 2024 roku.

 







I coś do posłuchania na majowy wieczorek...






wtorek, 30 stycznia 2024

  Już miesiąc minął odkąd zaczął się 2024 rok, czas niestety leci coraz szybciej, choć może i dobrze - niech się skończy już ta wstrętna zima. Czas może zwolnić trochę swój bieg na wiosnę...
  Roboty masa, robię właśnie trzy-taliowy pack utrzymany w estetyce starożytnego Egiptu. Czyli ogólnie mówiąc - jestem w swoim żywiole. Pewnie koło wakacji ujrzy on światło dzienne. Trzeba będzie też powtórzyć Lancelota i Galahada, pewnie na początku marca trzeba będzie odkurzyć ten projekt. Mam już w odkurzaniu Lancelota ogromne doświadczenie :D więc chyba nie będzie wielkiego problemu. 
  
  Tak sobie patrzę na statystyki wyświetlenia bloga i fajnie - widzę, że sporo osób korzysta z poradnika dla freelancera, który robiłem w czasach pandemii. Może fajnie i może nie fajnie, bo pewnie świadczy to o tym, że na rynku jest coraz mniej zleceń i ludzie szukają pomocy gdzie się da. Niestety AI orze nasz rynek niemiłosiernie i jak ktoś nie znajdzie spokojnej przystani w postaci stałego zleceniodawcy, może mieć kłopot.

Dziś kolejna cyberpunkowa grafika dla Spacehawk, tym razem tematem był biorobot - pół-człowiek, pół-maszyna. Ciekawy projekt, musiałem poznać trochę schemat układu limfatycznego, aby zadowolić autora.

Rok 1991, czasy komputerów 8 i 16 bitowych, kaset VHS, albumów na CD i okno na świat w postaci telewizji satelitarnych. Pamiętam jak siedziałem u siostry i oglądałem MTV, ile nowych, świetnych zespołów się wtedy widziało, jakie to było odświeżające... Co fajnego się usłyszało, to się leciało na SIenkiewicza i szukało w budach z kasetami lub przeglądało katalogi u "chłopaków w bramie". Chłopaki w bramie nagrywali kasety, najpierw swoją siedzibę mieli na piętrze nad księgarnią na rogu Sienkiewicza i Małej, potem przenieśli się w pobliże Silnicy. Robiło się "zlecenie" na przegranie płyty i za dwa dni można było odebrać kasetę. 
Happy Mondays poznałem właśnie na MTV a kasetę nagraną u chłopaków mam do dziś. Od Happy Mondays zaczęła się moja, trwająca do dziś miłość do Madchesteru, Najpierw Happy Mondays potem Stone Roses, Charlatans, Blur i wiele wiele pochodnych brit-popowych brzmień. Rytm, charczące gitary, hammond - co może być lepszego?
 Znakomita płyta Pill's Thrills and Bellyaches jest na pewno w moim top 10 ever, kiedy słucham tych piosenek, w głowie otwiera mi się furtka i przenoszę się w tamte czasy. Piosenka Dennis and Lois została zadedykowana parze fanów z którymi zespół zżył się w czasie koncertów w NY. Tytuł nie jest związany w żaden sposób z tekstem piosenki, stanowi jedynie formę trybutu dla Dennisa i Lois.