Miało być częściej, nie było w ogóle, roczek minął - cóż, czasem tak bywa.
Dziś karty, których motywem przewodnim jest ślimak. Projekt stylistyczny kart, pipsy i kolorystyka wykonana przez Ingę. To już kolejna talia z robaczkami dla Playing Card Decks. Kolejne w przygotowaniu.
Tu recenzja od Magic Orthodoxy
poniedziałek, 28 listopada 2022
czwartek, 17 lutego 2022
Pokpiłem ostatnio wszelkie aktualizacje zarówno tu jak i na instagramie, czas nie pozwalał, bo pracy dużo. Teraz mam trochę luzu, więc obiecuję poprawę :) Dziś kilka rozkładówek do książeczek dla wydawnictwa NIKO. To już druga seria, po leśnych zwierzakach czas na zwierzątka z zagrody: prosiaczek, piesek, krówka, kotek i konik. Książeczki pewnie ukażą się późną wiosną.
wtorek, 5 października 2021
Nowa, kolejna okładka dla wirtuoza spacesynth'u SPACEHAWKA. Tym razem motywem przewodnim jest Space Opera. Tu muzycznie, ale w rzeczywistości to gatunek literacki w którym zaczytywałem się w latach 80-tych i do połowy 90-tych. Kosmiczne przygody, trochę z przymrużeniem oka, dziejące się pośród rozbłysków gwiezdnych eksplozji, cyber-romansów i kaskad laserowych wystrzałów :) Bill bohater galaktyki wydany na łamach czasopisma Fantastyka, był moim ulubionym herosem (choć mocno prześmiewczym) tego gatunku. Natomiast na świecie to Diuna, Starship Troopers czy też saga Gwiezdne Wojny wyznaczały ramy literackie.
Zapraszam też do przeczytania WYWIADU ze mną, który ukazał się na blogu playingcarddecks.com
W kinach nowy Bond, już w weekend zobaczę co jest warty ostatni wypust Daniela Craiga w tej roli. Jako fanatyk agenta 007, bardzo obawiam się mocno o przyszłość cyklu, bo pogłoski o kobiecie jako następcy nie napawają optymizmem. Cóż - pożyjemy, zobaczymy...
Tymczasem do posłuchania jest przecudna piosenka otwierająca włoską imitację bondowskich filmów. Śpiewa Sabina Montes a piosenka napisana jest przez Bruno Nicolai. Tytuł filmu to "Upperseven".
sobota, 11 września 2021
sobota, 4 września 2021
poniedziałek, 12 lipca 2021
Karty w klimatach cyberpunkowych, ale też kryptowalutowych. Kolorystyka przesterowana ma życzenie klienta - niestety. Choć może i dobrze bo cyberpunk to taki trochę azjatycki przester kompozycyjny. Niestety nie mogę pokazać wszystkiego, bo talia jeszcze się nie ukazała, ale kiedyś na pewno pokażę więcej. Plecy, dziewiątka i walet kreskowy są odrzuconym projektem. Dama jest finalnym produktem.
Rok 1995 pamiętam dobrze, zacząłem studia, wybuchła wojna w Czeczenii, na kompach pojawiła się pierwsza część Heroes of M&M i druga UFO, Kwas został prezydentem i chyba wtedy awansowaliśmy do 1 ligi w kieleckiej lidze szóstek. Najbardziej jednak z połową lat 90-tych kojarzy mi się genialny album Alanis Morissette - Jagged Little Pill. W zasadzie zawsze kiedy go znów przesłuchuję (a tak się stało w tym tygodniu, bo towarzyszył mi na rowerze) cofam się w ten okres. To dziwne bo przecież w tym samym roku Blur wystrzelił z The Great Escape, Red Hoci wydali świetny One Hot Minute, pojawił się znikąd zespół Garbage ze świetną płytą debiutancką no i oczywiście Charlatans z płytą The Charlatans i jeszcze żyjącym Robem Collinsem. Ale to właśnie Alanis rozbiła bank swoją płytą, spójną, równą, piękną i trochę nostalgiczną (po latach). W sumie, patrząc na muzyków jej towarzyszących nie ma się co dziwić, że album zdobył Grammy za 1995. Zasłużenie...