niedziela, 23 lutego 2025

 Zbliża się Wielkanoc. Ja jej namiastkę miałem już w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, bo wielkanocne ilustracje do bajek trzeba zrobić wcześniej. A to ze względu na proces wydawniczy i produkcję, co wymaga pracy z półrocznym wyprzedzeniem. Ilustracje zrobione dla wydawnictwa NIKO z którym współpracuję już 7 lat. Bajeczki ilustrowałem dla wielu polskich wydawnictw. Zaczynałem w wydawnictwie Wilga, które dziś jest częścią GW Foksal i była to dość owocna współpraca, bo w latach 2002-2010 wyszło około 40-tu książeczek z moimi ilustracjami. Dziś ten rynek bardzo się skurczył. Polski rynek zalany jest przedrukami zachodnimi a ilustracje dziecięce powoli przejmuje sztuczna inteligencja.

Książeczki pt: Baranek, Kurczaczek i Zajączek powinny pojawić się w połowie kwietnia.


Dziś Polska. Novi Singers - znakomita grupa jazzowa, działająca w latach 1965-1985, przez którą przewinęło się wielu fantastycznych muzyków. Zespół ilustrował muzycznie wiele polskich filmów z tamtego okresu. Muzyka a zwłaszcza jazz, był w tych mrocznych czasach pewną namiastką, oazą wolności i ekspresji, którą można było wykorzystać bez konsekwencji. "Oh woman" to utwór z 1973 roku, umieszczony na płycie "Rien Ne Va Plus".


piątek, 7 lutego 2025

Kampania CAMELOT zakończona. W zasadzie połowicznie zakończona, bo sprzedaż trwa i będzie trwać aż do wyczerpania zapasów. 278% założonego celu to osiągnięcie o którym mogłem pomarzyć przed rozpoczęciem. Dobrze że się udało, bo chciałem już zamknąć ten temat i tak między bogiem a prawdą - miałem już tych kart trochę dosyć. Czekamy teraz na pieniądze, aby można było zrobić zlecenie w Chinach i do dzieła :) "Work to do", ale o tym za chwilę.


O Average White Band usłyszałem w drugiej połowie lat 80-tych. To były czasy, kiedy w Polskim Radio puszczano całe płyty, nie zważając zupełnie na prawa autorskie. Dla nas biedaków miało to dobre strony -  bo można było posłuchać/nagrać muzykę zupełnie niedostępną w sklepach. Miało też i złe - nie wiadomo było nawet jak wyglądają wykonawcy. Dlatego dla mnie AWG aż do połowy lat 90-tych było zespołem czarnych muzyków. Tak się kojarzył wtedy klasyczny Funk, nie przyszło mi nawet do głowy że muzycy mogą być szkotami z krwi i kości. Nawet nazwa zespołu nie zaświeciła lampki w mojej głowie. Zaskoczenie było na tyle duże że trzymając w ręku płytę i widząc fotografie koncertu, byłem pewien że to pomyłka druku bądź podmiana etykiet :)
Zespół koncertuje po dziś dzień. Co prawda płowowłosy Hamish Stuart zdecydował się na karierę solową jeszcze w latach 80-tych, ale i on pozostaje aktywny. AWG to perfekcyjnie działająca, koncertowa maszyneria rytmiczna, gdzie nawet gitara prowadząca wspomaga sekcję rytmiczną. Tu w utworze "Work to do" który jest coverem grupy The Isley Brothers, jednak w funkowym aranżu. Na uwagę zwraca kapitalna, gitarowa solówka rozpoczynająca się około 2:30. Onnie McIntyre skrócił dźwięki gitary do minimum, przez co jego gitara wręcz "wyszczekuje" dźwięki partii. Oczywiście solówki w funku to nie jest częste zjawisko, ale pan Onnie grając szybko i krótko, doskonale dostosował styl do utworu.